Zamówienia do 22.12 wyślemy przed Świętami. Po tej dacie zamówienia będą realizowane od 02.01.2025r.
Zamówienia do 22.12 wyślemy przed Świętami. Po tej dacie zamówienia będą realizowane od 02.01.2025r.

Czy Polska pustynnieje? Tak. Czy grozi nam brak wody?

Odpowiedź znajdziesz w raporcie o stanie wody (DO POBRANIA) 

Obywatel Etiopii średnio zużywa w ciągu doby 10 litrów wody. Mieszkaniec Polski – 150 litrów. Regularnie doświadczamy stresu wodnego, czyli jesteśmy zagrożeni deficytem tego zasobu. Susze zaczynają gościć u nas cyklicznie – niektóre rzeki da się przejść bez zamoczenia butów, a ceny żywności rosną. Problem jest zarówno lokalny, jak i globalny. Jak widzą przyszłość badacze i eksperci? Co może zrobić każdy z nas, by ograniczyć stratę wody, z której w większości się składamy i bez której jesteśmy w stanie przeżyć tylko kilka dni? Pobierz raport i dowiedz się, jak wygląda obecnie sytuacja.

Skierniewice i San to nie epizody

W czerwcowy dzień 2019 r. w skierniewickich kranach zabrakło wody. Nie można było się kąpać, swobodnie korzystać z toalety ani przygotowywać posiłków. Wprowadzono zakaz podlewania ogródków i upraw rolnych oraz mycia samochodów. Zamknięto basen miejski. Niektórzy byli zdziwieni, bo przecież od kilku tygodni w całym kraju występowały intensywne ulewy. Tyle tylko, że wysuszona na wiór ziemia nie jest w stanie wchłonąć deszczu, który pada z bardzo dużą intensywnością. Spływa on do rzek, strumieni, zbiorników. Jedynie część opadów atmosferycznych zasila wody powierzchniowe i podziemne, znaczna większość wraca do atmosfery w trakcie parowania.

Tymczasem to właśnie wody powierzchniowe i podziemnie decydują o naszych wodnych zasobach. Te pierwsze zaopatrują gospodarkę, drugie są źródłem wody pitnej. Jednych i drugich mamy w Polsce coraz mniej. W październiku 2022 r. w aż dziewięciu województwach zwierciadło wód podziemnych było poniżej niskiego stanu ostrzegawczego. Na największe braki wody są narażeni mieszkańcy Mazowsza, Lubelszczyzny, Podlasia, województwa wielkopolskiego i części Pojezierza Mazurskiego. Ale nie tylko: w Bieszczadach San coraz częściej wysycha tak, że można go przejść suchą stopą. A to szósta pod względem wielkości polska rzeka. 


Zasoby wodne Polski na tle Europy i świata

Na co dzień wydaje nam się oczywiste, że po odkręceniu kranu popłynie z niego woda i optymistycznie zakładamy, że tak będzie zawsze. Obywatele Skierniewic już znają to uczucie, kiedy kran jest pusty i nie można wykonać podstawowych czynności związanych z higieną i jedzeniem. Wiedzą, że woda w rurach nie jest niczym pewnym. W kolejnych latach mogą się o tym przekonać mieszkańcy innych miasteczek, miast i wsi. Polska pustynnieje, co w połączeniu ze złym stanem wód nie nastraja zbyt dobrze na przyszłość.

Za kiepską kondycję wód odpowiadają m.in.:

  • środki chemiczne stosowane w rolnictwie,

  • nielegalne zrzuty ścieków przemysłowych,

  • górnictwo,

  • transport,

  • spalanie węgla i śmieci,

  • nieszczelne szamba.

Wymowne są dane Generalnego Inspektoratu Ochrony Środowiska dotyczące rzek: 10% z nich jest w stanie dobrym lub bardzo dobrym, 60% w umiarkowanym, a 30% w słabym lub złym.

Na tle Europy w Polsce mamy jedne z najmniejszych odnawialnych zasobów wody pitnej na mieszkańca. W 2018 r. prym wiodła Chorwacja, dysponując prawie 27 500 m³ na osobę. Polska zajmowała wtedy czwarte miejsce od końca z wartością 1600 m3. To aż 17 razy mniej od lidera tego zestawienia. Za nami na liście są Czechy, Cypr i Malta.

I choć problem deficytu wody dotyka 100 milionów Europejczyków, to najbardziej cierpią z tego powodu mieszkańcy Afryki i Azji. W 2020 r. co czwarta osoba na świecie nie miała dostępu do wody pitnej.

Paradoksem nowoczesnego świata jest to, że więcej ludzi ma własny telefon komórkowy niż dostęp do jakiejkolwiek toalety. W ciągu najbliższych 25 lat czysta woda pitna przestanie być dostępna dla 5 miliardów osób. Jeśli nie zawrócimy z obecnej ścieżki, jako ludzkość wyczerpiemy zasoby słodkiej wody w 2050 r. 

Kryzys wodny w Polsce – z czego wynika i czy można mu zaradzić?

Przyczyn kryzysu wodnego jest kilka. Zachodzące dynamicznie zmiany klimatyczne i ocieplenie nie omijają Polski. Wilgotność powietrza maleje, a wzrasta parowanie, co powoduje utratę wody. Do tego dochodzi mocniejsze nasłonecznienie i silniejsze wiatry. Duże znaczenie mają też krótkowzroczne decyzje dotyczące regulacji rzek oraz osuszania mokradeł i torfowisk systemami melioracyjnymi. W wyniku tych działań woda spływa do rzek zamiast pozostawać w gruncie. Tworzenie dużych zbiorników retencyjnych, z których woda szybciej paruje, i budowanie tam to kolejne kroki, które pogarszają sytuację.

Co można zrobić, żeby pewnego dnia nie zabrakło nam wody w kranach na dobre? Potrzebne są zarówno zmiany systemowe, jak i działania w skali mikro. Ogromnie przydatne byłyby zmiany w przemyśle węglowym – elektrownia węglowa co 3 minuty do chłodzenia zużywa… 3,5 miliona litrów. Decydenci powinni zadbać o renaturyzację wód powierzchniowych. Konieczne jest przede wszystkim odtworzenie naturalnych brzegów i koryt rzek, likwidacja sztucznych barier na rzekach, niewycinanie drzew i krzewów w pobliżu rzek i na polach oraz wspierające te procesy zmiany prawne.

A jak Ty możesz wpłynąć na zmniejszenie zużycia wody? Konkretne patenty znajdziesz w przygotowanym raporcie. Opisaliśmy blisko 30 sposobów na ograniczenie utraty wody bez zmiany komfortu codziennego życia. W raporcie znajdziesz też dużo szczegółowych informacji i danych dotyczących problemu deficytu wody. Są one przedstawione w przyjazny dla wzroku i umysłu sposób. Dadzą Ci rozeznanie w tym ważnym temacie i (mamy nadzieję) zainspirują do tego, by pomóc planecie.

POBIERAM RAPORT